poniedziałek, 1 czerwca 2015

Jest kasyno, jest bukmacher!

Dziś postanowiłem odejść od konwencjonalnej tematyki mojego bloga. Postanowiłem skupić się na części, która ma w coraz większej ilości kasyn, również swój nie mały udział. Chodzi mi tu o łączenie kasyn internetowych z bukmacherami. Nie wiem czy zwróciliście uwagę, ale dzieje się to coraz częściej – jak widać temat bukmacherski jest jak najbardziej na czasie.

Mam w tym również swój udział, ponieważ jeszcze kilka lat temu byłem czynnym graczem bukmacherskim. Obstawiałem codziennie spotkania ligowe i pucharowe w środku tygodnia, co dawało mi często nawet całkiem ciekawe, dodatkowe zródło dochodu, którym mogłem dysponować.

Baaa... za jeden kupon pojechałem nawet na wakacje :-) Można powiedzieć że miałem jeden z łoty strzał, który dał mi całkiem pokazna wygraną, co ciekawe same typy nie były mojego autorstwa, lecz pewnego z graczy, który w internecie umieścił swoje typy a ja mu zaufałem, ponieważ widziałem w nich jak najbardziej potencjał (niestety nie pozdrowię go tutaj, ponieważ nie pamiętam nicka z forum, którym się posługiwał – a szkoda!).

Co zmieniło się w moim podejściu do bukmachera ? 




Jeśli ktoś z Was śledzi sprawy sportowe, zapewne wie o niedawnej aferze FIFA, która okazała się niezwykle duża, największa w historii. Afera, której korzenie będą bardzo długie i mogą chwytać nawet kilkunastu lat w których to wyniki meczów mogły być ustawiane.

Niestety to był jeden z powodów, dzięki któremu odpuściłem sportowe rywalizacje. Owszem, można było znalezc inne, wygodniejsze dyscypliny z nawet większymi kursami, lecz postanowiłem wybrać bardziej prostą drogę i zamiast zmieniać branżę, to po prostu z niej zrezygnować.

Wtedy też zapoznałem się bardziej z kasynem i nasza znajomość zakwitła. 
 

Co prawda wydarzenia sportowe to nadal nośny temat i jak najbardziej warto je obstawiać. Sam często obstawiam dane wyniki w głowie i na ogół wychodzą one po mojej myśli, lecz trudno oprzeć się wrażeniu, że któreś ze spotkań mogłoby po prostu nie zakończyć się wynikiem sportowym, lecz sprzedanym – dlatego żeby nie chodziło mi to po głowie, po prostu nie obstawiam :-P

Mam nadzieję, że tym wpisem nikogo nie zniechęciłem do gry w sportowe emocje. Znam ludzi, którzy grają czynnie i są zadowoleni ze swoich wyników, których życzę również i Wam! :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz